środa, 11 maja 2016

MÓJ TATUAŻ

Hej kochani :* !
Dzisiaj post z innej beczki bo tak jak w opisie będzie to na temat mojego tatuażu, opisze wam moje wrażenia, jak go pielęgnuję, dlaczego akurat taki a nie inny. Więc zapraszam do czytania i oglądania :)

A więc nad tatuażem zastanawiałam się bardzo bardzo długo, bo wiedziałam że tatuaż jest na całe życie a bubla za przeproszeniem nie chciałam zrobić, a więc długo szukając inspiracji na moją perełkę, postanowiłam wytatuować swój znak zodiaku, nie chciałam małego zwykłego tylko coś już większego i tak o powstał oto mój lew połączony z geometria :D jestem z niego bardzo zadowolona i mega szczęśliwa.



Zapewne pojawia się pytanie jak zareagowali znajomi i rodzina. A więc znajomi bardzo pozytywnie bo wiadomo jak to my ( młodzież ) a rodzina o dziwo pozytywnie, mama powiedziała ,, bardzo ładny wręcz piękny ale. proszę cię nie rób sobie więcej " chodź pojawiły się i standardowe pytania i to w szkole jak na starość będę wyglądała ? Ale wiesz ze to na całe życie ?. Kurcze jestem dorosła ( w sumie tylko na plastiku bo nie czuję się na dorosłą ) moje ciało i wiem również że w Polsce trudno będzie mi znaleźć prace bo jest on w widocznym miejscu :). 
 
od razu po zrobieniu 

Moje odczucia no na początku strach i dźwięk maszynki przyprawiał mi dreszcze ale jak zobaczyłam swój projekt byłam zachwycona i zapomniałam już o całym strachu. Najbardziej bałam się pierwszej kreski, ale jak już była za mną pierwsza kreska to miałam dziwne uczucie później miałam wrażenie że ktoś żyletką mnie tnie, ogólnie ból do wytrzymania ( oczywiście mowa tu o tuszu czarnym ) chociaż na sam koniec jak zostały kolory ręka spuchnięta gorąca a wiadomo im kolor jaśniejszy tym bardziej boli ale tak jak mówię ból do wytrzymania. Chociaż na fotelu przesiedziałam bo zaczął tatuować o 14:40 a skończył o 16:50 ale warto było :D

kilka godzin po zrobieniu ( jeszcze tusz wyciekał )

Moja pielęgnacja, po zrobieniu w tym samym dniu przemyłam delikatnie wodą (wiadomo nie od razu ale po kilku godzinach ) osuszyłam ręcznikiem papierowym i posmarowałam alatanem plus i dopiero przed spaniem folią zawinęłam, na moje szczęście i nie szczęście wyszło słońce więc z jednej strony okej bo nie muszę folii nosić już ( bo przez pierwsze 5 dni nosiłam jak wychodziłam na dwór) bo tatuaż im częściej jest na powietrzu oddycha tym szybciej się goi ale trzeba unikać słońca i nie wolno opalać go no ale wytrzymam już tydzień mi minął więc już końcówka gojenia ( albo i początek  ;/)

tydzień po zrobieniu

Na szczęście tatuaż się przyjął nie babra się, goi sie bardzo ładnie chodź nie powiem po pierwszej nocy myślałam że się zmył bo tusz wyciekał ale było wszystko dobrze. Teraz to już skóra schodzi i swędzi okropnie już 3 noce nie przespane bo tak mnie swędzi a podrapać się nie mogę no ale trudno jeszcze troszkę i będzie po wszystki całym gojeniu.

Czy zrobie sobie następny tatuaż tego nie wiem nie mówię ani NIE ani TAK czas pokaże, chociaż inni mówią że od jednego się zaczyna ale na razie wystarczy mi ten co mam a w dalej przyszłości wszystko wyjdzie :) Jak chcecie się czegoś dowiedzieć a nie ma tutaj tego napisanego piszcie śmiało tutaj albo na ASK odpiszę na te pytania na które będę wiedziała, jak i z własnego doświadczenia.

2 komentarze:

  1. ja mam wytatuowane całe ramię i na znalezienie pracy nie narzekałam :) a mam już przepracowane 4 lata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny masz ten tatuaż, unikalny :)

    ---------------------------
    http://fashionelja.pl

    OdpowiedzUsuń